grzegorzbara24

grzegorzpers24 1

Pamięć o ofiarach Holocaustu w Hałbowie. Niemcy zamordowali tutaj 1250 osób

W niedzielę, 23 stycznia, w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu, odbyły się uroczystości w Hałbowie przy zbiorowej mogile Żydów. 7 lipca 1942 roku Niemcy zamordowali tutaj 1250 osób. Obchody zorganizowała Gmina Chrześcijańska im. Leona Karcińskiego w Nowym Żmigrodzie.
 
W centralnej części mogiły, przed czterema macewami, będącymi symbolicznym pomnikiem miejsca kaźni, członkowie Stowarzyszenia Gmina Chrześcijańska z Nowego Żmigrodu zapalili znicze. Prezes stowarzyszenia Zdzisław Senczak przypomniał historię tego tragicznego miejsca
 
- Żmigród był typowym miasteczkiem żydowskim, sztetlem, gdzie około 50 procent mieszkańców stanowili Żydzi, ale były również lata, gdy ludność żydowska przekraczała 50 procent. W związku z tym, że to byli żmigrodzianie, Polacy żydowskiego pochodzenia, dlatego wymagają szacunku po śmierci. Musimy to miejsce chronić przed zapomnieniem. Również dlatego, że to może się jeszcze wszystko wydarzyć, a niekoniecznie muszą być to Żydzi. O tym trzeba pamiętać i wracać do tego miejsca. Hałbów jest miejscem szczególnym. Pomordowani byli żmigrodzianami, żyli i mieszkali razem z naszymi dziadkami i rodzicami. To miejsce wymaga szczególnej troski. Zostało uświęcone krwią niewinnych ludzi, tylko dlatego, że byli Żydami - powiedział Zdzisław Senczak.
 
Proboszcz parafii pw. Marki Bożej Niepokalanej w Desznicy, ks. Józef Obłój podkreślił, że to były tereny, gdzie żyli i mieszkali od wieków ludzie różnych narodowości i różnych wyznań, a na ludność żydowską hitlerowskie Niemcy wydały wyrok śmierci. W modlitewnym spotkaniu przy zbiorowej mogile wziął udział także ks. protojerej Andrzej Żuraw z grecko-katolickiej parafii pw. Opieki Najświętszej Marii Panny w Komańczy. Obaj duchowni odmówili modlitwy za pomordowanych w Hałbowie. Natomiast Zdzisław Senczak odczytał po polsku modlitwę żydowską - „El Male Rachamin” („Do Boga Miłosiernego”).
 
 Kocham historię, ojciec uczestniczył w I wojnie, potem wojnie polsko - bolszewickiej, dużo mi opowiadał w dzieciństwie. Nie pochodzę stąd, ale spotkałem pana Senczaka, który jest pasjonatem historii, zabytków. Zaproponował mi wykonanie ogrodzenia wokół tej mogiły - powiedział jeden z uczestników spotkania Bogdan Skalski - Ta zbrodnia to straszna rzecz. Nie wyobrażam sobie jakby ktoś mojego wnuka, a mam ich czterech, wziął za nogi, uderzył w drzewo i wrzucił do dołu. To straszne. Nie chcielibyśmy, żeby jeszcze takie coś wróciło - podkreślił Bogdan Skalski.
 
 
Fakty Jasielskie