Wracamy do tematu zdarzenia drogowego, do którego doszło 10 maja z soboty na niedzielę na ul. Chopina w Nowym Żmigrodzie. Kierujący osobowym fordem C-Max uderzył w drzewo. Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych okazało się, że kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia, a samochód należy do policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. W związku z tym faktem, jasielska prokuratura wyłączyła się z prowadzenia tej sprawy i przekazała ją Prokuraturze Rejonowej w Krośnie.
Z uwagi iż, uczestnikiem zdarzenia mógł być funkcjonariusz policji wszczęto śledztwo w sprawie wypadku drogowego. - Bezpośrednio po zgłoszeniu tego zdarzenia funkcjonariusze KPP w Jaśle, po ustaleniu do kogo należy samochód, rozpoczęli akcję poszukiwawczą policjanta, w tym dokonywane były sprawdzenia w domu właściciela pojazdu i w innych miejscach, w których mógł się znajdować. Funkcjonariusza nie udało się odnaleźć w żadnym z tych miejsc – wyjaśnia Sławomir Merkwa, zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie.
Mężczyznę znaleziono w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle w godzinach przedpołudniowych z obrażeniami twarzy i ciała. Stwierdzono u niego wstrząśnienie mózgu. W obecności prokuratora została od niego pobrana krew do badań na zawartość alkoholu oraz środków odurzających. Ekspertyzy przeprowadzone w tym zakresie nie wykazały w organizmie żadnej z tych substancji. - Przesłuchano kilkudziesięciu świadków w sprawie. Do chwili obecnej nie przedstawiono nikomu zarzutu. Funkcjonariusza Policji przesłuchano w charakterze świadka z pouczeniem o prawie do odmowy składania zeznań, z którego skorzystał. Podobnie z prawa tego skorzystali najbliżsi członkowie jego rodziny – podkreślił prokurator S. Merkwa.
Policjant, którego samochód został rozbity na drzewie pracuje w Wydziale Ruchu Drogowego KPP w Jaśle i nie został zawieszony w czynnościach służbowych. - Aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, a w jego sprawie toczy się postępowanie dyscyplinarne – poinformował podkom. Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Do tematu wrócimy.
Ilona Dziedzic
